Każdy rodzic chciałby, by jego dziecko było posłuszne. Wielu z nas marzy o tym, by jego pociecha podporządkowywała się naszej woli. Ale dzieci wyuczone posłusznego reagowania na każde słowo mają często trudności z samodzielnym radzeniem sobie w życiu, z samodzielnym myśleniem i działaniem, trudno im odejść od bezwolnego podporządkowania wtedy, gdy trzeba stawić opór.
PAMIĘTAJ!
POSŁUSZEŃSTWO nie musi wcale oznaczać bezwarunkowego podporządkowania się cudzej woli. Można je zdefiniować jako akceptacja zasad i granic ustanowionych dla własnej ochrony i niezbędnych we współżyciu z innymi ludźmi.
Małe dzieci nie mają najmniejszego pojęcia o czyhających na nie niebezpieczeństwach. Brak ostrych zakazów („nie wspinaj się po balustradzie na balkonie”, „nie siadaj na parapecie”, „nie dotykaj garnka stojącego na kuchni”) i ścisłej kontroli dorosłych w sytuacjach potencjalnie niebezpiecznych mógłby skończyć się tragicznie, stąd też potrzebne są pewne wyraźnie zakreślone przez rodziców granice postępowania.
Rady dla rodziców
-
Zamiast ciągle powtarzać „nie”, skieruj uwagę dziecka na inne czynności. Zaproponuj mu np., by pomogło przy odkurzaniu, ścieleniu łóżka, ugniataniu ciasta. Dla malca to bardzo ciekawe czynności, które można uatrakcyjnić np. czymś słodkim.
-
Skieruj ciekawość dziecka na mniej niebezpieczne lub trudniejsze do zepsucia przedmioty. Zamiast szperania w szufladzie z ostrymi sztućcami czy na półce z talerzami można podsunąć dziecku kilka garnków i plastikowych naczyń. Zamiast włączania telewizora można zaproponować mu zabawę starym radiem lub zepsutym budzikiem.
-
Nie szczędź pochwał – przynoszą one znacznie więcej pożytku niż robiąc rzeczy niepożądanych – pociecha zasłuży sobie na pochwałę czy czułość z naszej strony, to chętniej będzie nadal zachowywać się w ten sposób.
Kary i razy są nieskuteczne na dłuższą metę. Dziecko, które jest posłuszne tylko ze strachu przed karą, właściwie niczego się nie uczy. Gdy tylko znajdzie się poza zasięgiem wzroku dorosłych, ponownie próbuje tego samego zachowania. Gdy wszystko wokół jest niedostępne i objęte mnóstwem zakazów, musi je łamać. Inaczej byłoby pozbawione możliwości poznawania świata, gromadzenia doświadczenia i nawiązywania nowych relacji z otoczeniem. Z drugiej jednak strony wyraźnie wyznaczone przez rodziców normy i granice postępowania są niezbędne dzieciom w każdym wieku. Uczą się wtedy odróżniać właściwe od niewłaściwego, stają się pełnoprawnymi członkami ludzkiej społeczności.
Warto pamiętać, że łagodne metody nie zawsze lub nie od razu prowadzą do zamierzonego celu. Jednak ich stosowanie pozwala dzieciom odczuć, że dorośli wydają zakazy nie tylko po to, aby udowodnić swoją przewagę. Młodzi ludzie przekonują się także, że mimo pewnych ograniczeń dziecięce potrzeby są respektowane. Jest to najlepsza droga ku posłuszeństwu opartemu nie na strachu, ale na zaufaniu do rodziców, na pewności, że jest się kochanym i bezpiecznym.
Powody nieposłuszeństwa i sposoby radzenia sobie z nim:
-
Nadmiar nakazów i zakazów. Dziecko pozbawione samodzielności i zbyt skrępowane przestaje w ogóle słyszeć i słuchać. Uregulowania najlepiej ograniczyć tylko do spraw niezbędnych.
-
Niekonsekwencja. Jeśli postanowienia dorosłych zależą od ich humoru i samopoczucia (będąc w złym nastroju, dorośli zabraniają tego, na co – gdy zmieni im się nastrój – pozwolą), pociecha czeka na zmianę klimatu i lekceważy normy. To samo się dzieje, jeśli za nieposłuszeństwo grożą konsekwencje, ale nie są one egzekwowane. Dlatego najlepiej ustanawiać tylko niezłomne reguły. Zamiast impulsywnie grozić, zastanów się, czy kara jest sensowna i do wykonania.
-
Uległość. Dziecko zacznie uchylać się od wszelkich zarządzeń, jeśli przekona się, że uporczywe „żebranie” czy upór wystarczą do zmiany decyzji rodziców. Przed poleceniem lub nakazem lepiej zastanów się, czy jest on rozsądny i wykonalny. Potem obstawaj przy nim spokojnie, stanowczo i do końca.
-
Brak zainteresowania. Pociecha, której rodzice nie poświęcają dużo czasu i uwagi, wymusza je permanentnym nieposłuszeństwem. Myśli wtedy: „lepiej, jak są na mnie źli i krzyczą, niż gdy mnie nie zauważają”. Poświęcaj więcej czasu synowi lub córce, słuchaj, rozmawiaj, angażuj się w sprawy dziecka, okazuj mu czułość. Im lepsze jest twoje porozumienie z dzieckiem, tym łatwiej jest mu podporządkować się normom ustalonym w domu.
-
Rozpieszczanie. Jeśli dorośli zawsze pozwalają dziecku na wszystko, bardzo szybko może ono zacząć postępować w sposób nie do przyjęcia dla otoczenia. Wbrew pozorom w obecności takich rodziców ich potomek nie czuje się bezpiecznie. Ustal przejrzysty i zrozumiały system norm, który pozwoli dziecku zorientować się, co i jak można robić, by żyć w zgodzie z innymi ludźmi i umieć się z nimi porozumieć.
Warto przeczytać: „Rodzice i dzieci” A. Godlewska, E. Daraszkiewicz